Spiewający potok

Allen

Okej - powiedział i wziął patyk. Rzucił w Shinre, a on się odbił. Miku, aż zastygła, gdy usłyszała ze on i ta smoczy-ca będą razem. Weszła do wody i zanurkowała. Jej włosy nadal były rozpuszczone. Zanurkowała głęboko i nie wypływała, ale nie chciała żeby Murtag po nią popłynął. Na razie nie chciała go widzieć.

Shinra

Wszystko do niej wtedy dotarło.
- Miku... - Nie. Nie mogła tego powiedzieć na głos. Sama przeżywa teraz to samo i nie wie co by zrobiła gdyby to się wydało. Zerknęła na Evenly. Zastanawiała się co z tym zrobić. Teraz mogło tu dojść do dramatu. Tylko jedno serce by nie ucierpiało,lub przynajmniej dwa, rozdarłyby się na pół.

Evenly

Sewilla szturchnęła Murtaga.
-Ty a ona nie wypływa coś za długo?-Zapytała się.
-Może.-Przyznał i po chwili zwrócił się do Evenly.-Wyciągniesz ją?-Zapytał się.
-No dobra.-Powiedziała i wskoczyła do wody.
-Evenly po chwili wskoczyła do wody i równie szybko z niej wypłynęła z Miku.

Shinra

Opuściła swą barierę. Już się nie bała. Tylko była ostrożna, bo nigdy nie było wiadomo, czy smoki nie zaczną bić się tuż przy niej. Cofnęła się i dotarła do drzewa. Teraz stała obok Allena. Na jej twarzy pojawił się lekki rumieniec. Kotka zasłoniła go dłonią.

Allen

Zostaw mnie - powiedziała. Spojrzała an Sevillę i na Murtaga. Zmieniła się w smoka i Pobiegła zapłakana. Nie mogła w to uwierzyć. Była w jej krainie, ale daleko od nich. Allen spojrzał na Evenly, a potem siedział na drzewie. Allen wcześniej uśmiechnął się do Shinry.

Shinra

Spuściła głowę. "Zauważył! Co za idiotka ze mnie!" Darła się z myślach kotka i nieśmiało odwzajemniła uśmiech. Kucnęła przy pniu i oparła się o niego plecami. Z reguły była blada, więc teraz jej skóra wglądała normalnie. To było coś jak czerwień buraka dla kogoś, kogo karnacja ma naturalną barwę. Wstała i skoczyła do Allena. Machała nogami i zerkała na niego. Z całych sił unikała teraz jego wzroku.

Evenly

-Ach te młode.-Powiedziała Sewilla.-Zawsze są z nimi problemy.-
Murtag się tylko zaśmiał.
Evenly dalej siedziała na swojej gałęzi i wpatrywała się we wszystkich.

Allen

Allen nie patrzał na Murtaga i na Evenly. Spojrzał na Shinre, a potem rozglądając się za Miku. Nie umiał jej znaleźć. Przez Murtaga ona mogła wszystko zrobić, ale teraz leżała i pomału się stawała bardzo zła.

Shinra

Przez chwilę kotka zastanawiała się co zrobić. Wstała, odwróciła się na gałęzi. Kucnęła, złapała się rękoma za nią i obluzowała chwyt. Zawisła z dołu gałęzi i wyglądała jak nietoperz. Jej włosy zeszły w dół i odsłoniły drugie oko, które było równie czerwone jak pierwsze. Wisiała tak i zamknęła oczy.

Allen

Allen również zawisał do góry nogami. Spojrzał na Shinre i się uśmiechnął. Miku nadal leżała, a zło ją ogarniało. Leżała w wysokiej trawie i zamknęła oczy. Allen nie wiedział gdzie ona jest. Wisiał i patrzał na Shinre.

Shinra

Otworzyła jedno oko. Było prawie czarne, ale źrenice wróciły do normy. Otworzyła drugie i spojrzała na Allena.
- Coś się stało? - Spytała po chwili. Zgięła nogi i teraz kucała na dole gałęzi. Poprawiła chwyt i zerknęła na Miku.
- Hej. Coś się stało? - Powiedziała do niej. Zamachała ogonem i czekała na odpowiedź jednego z nich.

Evenly

Evenly ni mogła tego już znieść zeskoczyła z drzewa i podeszła do Miku.
-Evenly nie rób tego ona musi sama to odkryć. -Krzyknął Murtag.
-Guzik prawda.-Warknęła Evenly i powiedziała Miku o co chodzi.
-Miku wiem że kochasz się w Murtagu a więc po pierwsze on i Sewilla nie są parą przynajmniej nie w miłość są parą jeśli chodzi o zawód. Po drugie on cię chroni. Po trzecie jesteś jedną z wielu smoczyc które zmieniają się w ludzi. Sewilla i Murtag wyszukują istoty takie jak ty.-Powiedziała.

Allen

Miku się zdziwiła. - Jak to chroni po co i po co wyszukują istot? - zapytała się jednak nie patrzała na Murtaga. Allen Usiadł normalnie na gałęzi. - Nic się nie stało - powiedział do Shinry wesoło.

Shinra

Wróciła na górę i trochę nie dowierzała.
- Na pewno? Widziałam. Czemu mnie obserwowałeś? - Spytała przekrzywiając głowę. Trochę niepewnie spojrzała na Allena. Wyjęła sztylet i dotknęła końca ostrza i uchwytu palcami obu rąk. Obracała nim i obserwowała uważnie. Niebieski sztylet oświetlał jej twarz jasnym promieniem co pewien czas.

Evenly

-Więcej ci powiedzieć na razie nie mogę.-Powiedziała do niej Evenly uśmiechając się.
-A z tymi 6 chodziło o to że Murtag znalazł już sześć takich istot.-Evenly się przychyliła i szepnęła jej do ucha.
-On cie kocha.