Test Evely na łucznika

Kadajna

To miejsce to las. Wszędzie jest mnóstwo celów do strzelania. Jest to po prostu miejsce dla łucznika.

Przyszła i wspięła się na drzewo.
- Ciekawe, czy jej się uda? - pomyślała. Spojrzała w niebo, a potem na wejście do tego miejsca. Czekając na Evely zaczęła sobie gwizdać.

Evenly

Evenly wylądowała na polanie. Zauważyła gęsto rosnące drzewa.
-Witaj Kadejno.-Powiedziała do swojej znajomej.

Kadajna

- Witaj Evenly - powiedziała Kadajna zeskakując z drzewa. Spojrzała w oczy elficy i zapytała. - Dlaczego ta ranga i czy masz w ogóle jakieś doświadczenie?

Evenly

-Ta ranga ponieważ mam dobrą celność i potrafię się skradać. A doświadczenie mam takie że sama się wszystkiego uczyłam.-Powiedziała miała nadzieją że jej się uda zdać test i zostanie łucznikiem

Kadajna

- No dobrze - powiedziała. Uśmiechnęła się szeroko. Rozejrzała się po okolicy. Dostrzegła cele. Po chwili spojrzała na Evenly i powiedziała. - To teraz zobaczymy twoje umiejętności. - Klasnęła i nagle pojawiły się tarcze. Były o jakieś 11 metrów od nich.

Evenly

Evenly uśmiechnęła się również. Pstryknęła palcami i opierała się o długi łuk a na plecach miała zawieszony kołczan ze strzałami.
-Dobrze a więc skąd mam strzelać?-Zapytała.

Kadajna

- Z tego miejsca. Wszystkie dziesięć tarcz - powiedziała patrząc na elfice.
- Ciekawe czy wyceluje? - pomyślała, po czym spojrzała na tarcze.

Evenly

Evenly kiwnęła głową do swojej egzaminatorki. Ustawiła się przodem do celu wzięła głęboki oddech i zaczęła błyskawicznie strzelać.Po chwili gdy skończyła zapytała.
-I jak?

Kadajna

Kadajna podeszła do tarcz i zaczęła się przyglądać.
- No, no. Poszło ci świetnie wszystkie trafione. Dziewięć szczała trafiło w żółte, a jedna w niebieskie. - powiedziała uśmiechając się. Była z Evenly dumna.
- A teraz zobaczymy jak poradzisz sobie z ruchomymi celami. Klasnęła i tarcze znikły, a pojawiły się ruchome cele. Tarcze kiwały się raz prawo, a raz w lewo i tak na zmianę. Były szybie więc to przeważało czy elfica zda czy nie zda. Tarcze były 10 metrów od Kadajny.

Evenly

Evenly odetchnęła z ulgą . Zebrała strzały i ustawiła się na miejscu. Zaczęła się kiwać na boki w rytm tarcz i po chwili wystrzeliła pierwszą strzałę a za nią kilka następnych.
-A jak teraz?-Zapytała z nadzieją w głosie

Kadajna

Kadajna podeszła do tarcz i klasnęła, a cele się zatrzymały. Elfica odwróciła głowę z smutną mina. Po czym podeszła do Evenly. Poklepała ją po ramieniu. Tak naprawdę to była dymna z elficy, ale wolała ją troszeczkę niecierpliwić.

Evenly

Evenly widząc smutną minę towarzyszki załamała się trochę ale po chwili pomyślała że może będzie dobra w czymś innym. Ale postanowiła zapytać.
-I co nie poszło mi?

Kadajna

Kadajna nagle się uśmiechnęła i powiedziała strzeże. - Żartujesz, zdałaś na szóstkę. Gratuluję. - Klasnęła a tarcze znikły i strzały przyleciały powrotem. Elfica złapała je i podała Evenly.
- Masz są twoje.

Evenly

Evenly się uśmiechnęła.
-Dziękuję -powiedziała po czym pstryknęła palcami a łuk i strzały zniknęły.
Elfica bardzo się cieszyła z faktu że jest oficjalnie łucznikiem

Kadajna

- Dobra ja już idę - powiedziała i uśmiechnęła się. Po chwili zmierzała do wyjścia, ale nagle się zatrzymała i powiedziała. - Świetnie strzelasz z łuku. - Po chwili wyszła.