Dolina Śmierci

Hekate

Pustynia ograniczona z dwóch stron wysokimi pasmami górskimi. Piasek jest rozgrzany do białości. Temperatury tutaj sięgają nawet 90 stopni Celcjusza. Nie da się przez nią przejść... choć podobno komuś się to udało... ale oczywiście nikt z nim/nią nie rozmawiał... dziwne, nie? Nie ma tu też żadnej roślinności... Nocą natomiast żerują tam dziwne, dzikie bestie... nie radzę z nimi zadzierać... wszędzie walają się szkielety...

Evenly

Evenly zawędrowała na pustynię. Miała założony kaptur ponieważ wiał silny wiatr. Było ciepło a wręcz gorąco ale jej to nie przeszkadzało. Zaczęła się przechadzać była ciekawa czy kogoś tu spotka.

Shinra

Schylona szła przed siebie z rękami w kieszeniach. Patrzała pod nogi ii starała siię nie nadepnąć na żadne kości. Brzydziła się tego, ale w jakiś sposób... to było piękne. Tu mogłaby przesiedzieć resztę życia napawając się tym widokiem bez końca. Gdyby tylko nie ten upał. Wyrwana z zamyślenia usłyszała kogoś. Podniosła głowę. Przed nią stała Ev.
- Cześć. - Rzuciła tylko szła dalej obok niej.

Evenly

-Witaj -Krzyknęła Evenly.-Hej chodzi tam schowajmy się.-Powiedziała i udała się do niewielkiej jaskini aby sie schować przed burzą piaskową. Czekając na Shinrę rozpaliła ognisko aby rozjaśnić trochę to miejsce.

Shinra

Odwróciła się gwałtownie. Ogromna chmura piasku wędrowała leniwie ku nim. Nim mienie kwadrans, ta będzie tutaj i oślepi na pewien czas każdego kto w nią wejdzie.
- Chcesz ją zobaczyć od środka? - Spytała i usiadła jakieś dziesięć metrów przed jaskinią. Otoczyła się kulą, która ochroni ją przed piaskiem.
- Chodź. - Powiedziała i zaczęła bawić się sztyletem.

Evenly

Evenly wyszła z jaskini i podeszła do Shi. Kotka całkiem dobrze sobie radziła ze swoją mocą. Elfka stanęła koło niej i zaczęła sie wpatrywać w chmurę piasku krążąca wokół nich. Nagle w piasku zaczęły pojawiać się twarze ale Evenly się niemi nie przejęła często takie się widywało podczas burz piaskowych.

Shinra

Piasek dotarł już nad Shinrę i Ev. Szybko Wzmocniła tarczę i przyglądała się ziarenkom, które leciały na wszystkie strony. Dookoła było słychać coś co brzmiało jak jęki, lecz to wiatr wydawał te nietypowe dla siebie dźwięki.
- Umiesz czarować? Zaklęcia i podobne sprawy? - Spytała i powiększyła tarczę, co sprawiło, że przez moment piasek tworzył cienką ścianę i leciał dalej. Zrobiła kilka kroków i narysowała sztyletem krąg, a w nim rozmaite wzory.
[link widoczny dla zalogowanych]

Evenly

Evenly stworzyła zielona kule ognia którą rzuciła w ziemię. Nic się nie stało ale po chwili z niemi zaczęła wyrastać trawa i krzewy. Zrobiło się nawet malutkie źródełko. Taka oaza była tylko w środku tarczy.
-Umiem.-Powiedziała kończąc swoje dzieło. Była ciekawa reakcji Shinry.

Shinra

Zerknęła na to i dookoła kręgu napisała niezrozumiałe słowa ze znaków. "新羅和艾倫愛上你" To znajdowało się dookoła nich. Shinra zerknęła tylko na prawidłowość i usunęła napis. Sam znak wystarczy.
- Co możesz z tym zrobić? - Spytała pokazując pieczęć. Sprawdziła cz nie popełniła żadnego błędu przy tworzeniu... pentagramu.

Evenly

Evenly się schyliła i zaczęła cos szeptać po chwili w miejscu znaku pojawiła się Shinra. A właściwie jej podobizna. Podrobiona kotka była identyczne jak ta prawdziwa.
-Mogę zrobić prawię wszystko.

Shinra

Wyciągnęła rękę, a kotka zrobiła to samo. Dotknęły się. Ona była zimna, jakby martwa. Wyjęła sztylet i chciała go wbić, lecz kotka zrobiła to samo i ostrza zderzyły się ze sobą. O dziwo, kotka zamachnęła się, lecz Shinra sparowała jej cios i uderzyła w brzuch. Podobizna jęknęła i zniknęła.
- W sumie nawet tak samo zaczepna jak ja. - Powiedziała z lekkim uśmiechem. Może kiedyś i ona będzie magiem. Na szamana nie liczyła, tylko chciałaby, by tak było.

Evenly

-Jak sie tworzy czyjąś podobiznę trzeba uważać one są nie przewidywalne.-Powiedziała Evenly i pstryknęła palcami zielona trawa i inne rośliny zaczęły płona aby w końcu zamienić się w popiół i zniknąć.

Shinra

Burza minęła. Shinra zdjęła barierę i wstała. Zawiał wiatr, który rozwiał pentagram i wszystko inne. Wykonała dziwny gest i przyłożyła dłonie na gorącym piasku. Skupiła się, zamknęła oczy i drgnęła niemal niezauważalnie rękoma. Piasek zaczął ruszać się i opadł w dół. Powstał wąski tunel, który prowadził do swojego rodzaju jamy. Kotka wskoczyła i poszła dalej. Dotarła do małego pomieszczenia. Było ciemno, lecz jasne światło biło od dziury, którą zrobiła.
- No chodź! Tu jest chłodniej! - Zawołała i usiadła przy ścianie.

Evenly

Evenly poszła za Shinrą. Po chwili obie siedziały w jaskini.
-A ty byś chciała czarować.-Zapytała Evenly kotkę. Była ciekawa czy ta chce nauczyć się magii. On również usiadła przy ścianie ale na przeciwko kota.

Shinra

- Tak, ale nie jestem magiem. Nie potrafię. Mam tylko jedną umiejętność. - Powiedziała i uniosła piach lekko. Zastanowiła się przez chwilę co mogłaby robić, gdyby miała ich więcej. Kilka ziarenek piasku spadło na ziemię. Kotka zerknęła w górę i zobaczyła, że piach się sypie. Jeśli nie wyjdą, lub nie zejdą niżej wszystko się zawali. Kotka uniosła ręce i powoli je opuściła. Tunel przedłużył się i już było bezpieczniej.