Test Kadajny na maga

Kadajna

Jest to niewielki las. Znajdują się tutaj jedynie drzewa liściaste. Gdzie nie gdzie mogą być małe krzaczki z owocami. Po środku płynie mała rzeczka. Znajduje się tutaj wielka jaskinia wilków.

------------------------------

Przyszła tutaj spokojnym krokiem, nucąc sobie. Rozejrzała się do okoła, jednak nie zobaczyła egzaminatorki. Oparła się o drzewo. Wszystko było zielone, mimo że była zima. To było magiczne miejsce specjalnie do testu.

Satrina

Naglę było słychać kopyta konia, a po chwili pojawiła się osoba na czarnym ogierze. - Witam - powiedziała szalenie i zeszła z konia, a na jej plecach znajdował się futerał z gitarą. - Sorka że z gitarą, lecz niedawno grałam, a potem przyjechałam prosto tutaj - rzekła drapiąc się po głowie. Sat oparła gitarę o drzewo, a następnie odwróciła się w stronę egzaminowanej. - To tobie mam robić test na maga? - zapytała dziewczynę. Satrina już ją znała.

Kadajna

- Tak. - odpowiedziała krótko. Usiadła na pieniu starego drzewa. Spojrzała na konia, a potem na egzaminatorkę. Była ciekawa kiedy zacznie się test.

Satrina

Jej uśmiech powiększył się, ponieważ wreszcie trafiła gdzieś bez kłopotu. - No to zaczynam pytaniem podstawowym - powiedziała i wzięła wdech. - Dla czego ta ranga, przecież są jeszcze inne - rzekła wypuszczając powietrze. Samica zamachała ogonem, a następnie pogłaskała konie.

Kadajna

- Zawsze o tej randze marzyłam. Chce bronić mój klan jako mag. - powiedziała bez zastanowienia. Spojrzała na egzaminatorkę. Teraz tylko czekała na kolejne pytanie.

Satrina

- No inni by tej odpowiedzi nie przyjęli, lecz ja ci dam jeszcze szansę - powiedziała zastanawiając się nad następnym pytaniem. - Rozumiem że chcesz obronić swój kal, lecz co dla niego zrobisz? - zapytała uśmiechając się.

Kadajna

- Dla mojego klanu zrobiłam bym wszystko. Mogłam bym oddać nawet życie gdyby była taka potrzeba. Jako mag chce służyć oddanie mojemu klanowi i przyjaciołom. Walczyć dla dobra imienia klanu i obraniać Przywódców. - odpowiedziała.

Satrina

- No mogę tą odpowiedź uznać - powiedziała, a następnie zadała kolejne pytanie: - Czy kiedykolwiek miałaś jakieś ,,łączności" z magią? - zapytała patrząc w oczy Kadajny, ponieważ jak na razie to miernie jej szło.

Kadajna

- Tak. Jak byłam jeszcze dzieckiem rodzice pokazywali mi jak obchodzić się z magią. Uczyli mnie trochę magi. Czytałam wiele książek o magi. - powiedziała.

Satrina

- Tylko wiesz że z książek, aż tak się nie da nauczyć magii - powiedziała wesoło. - Ale dobrze że cię rodzice uczyli - odparła. Jej uszy poruszyły się, a następnie wciągnęła nosem świeże powietrze. - A jakie znasz zaklęcia? - zapytała patrząc na egzaminowaną.

Kadajna

No tak znam takie jak:
- alochomora - otwiera zamki i drzwi,
- expetro patronum - zaklęcie na złe duchy,
- kruciatus - zaklęcie torturujące ,
- avis - przywołuje małe ptaki,
- sekrto - tworzy ognistą klatkę,
- fenerio - naprawia przedmioty,
- severi - odpycha przeciwnika,
- fatrio - tworzy wielką fale,
- farencjo - zmniejsza przednioty,
- akio - przywołuje przedmioty,
- avada kedavra - zabija. - powiedziała.

Satrina

- Dobrze - rzekła rozglądając się. Satrina uśmiechnęła się, a następnie pogłaskała konie i spojrzała na gitarę. Jej uśmiech powiększył się, ponieważ za niedługo będzie część praktyczna. - A co powiesz gdy zapytam jak silna jesteś w rzucaniu zaklęciami? - zapytała z uśmiechem.

Kadajna

- Jeszcze się uczę, ale już większość bardzo dobrze opanowałam. - powiedziała z uśmiechem. Przeczuwała, że za nie długo ma być część praktyczna. Spojrzała na piękne konie egzaminatorki.

Satrina

Satrina uśmiechnęła się, a następnie powiedziała: - No dobrze, a powiedz mi czy da się zaczarować przedmiot tak żeby był magiczny, czy one tak mają od stworzenia? - zapytała patrząc w niebo z szaleńczym uśmiechem.

Kadajna

- Niektóre da się, ale większość ma tak od stworzenia, np. mój flet, on jest magiczny od zawsze. - powiedziała z uśmiechem. Wiedziała, że dobrze odpowiedziała.