Przepaść strachu

Torak

Ogromna przepaść rozciągająca się na 40 metrów.Nad nią rozciągnięty jest most lecz trzeba uważać poieważ jest nie stabilny.

[link widoczny dla zalogowanych]

_____________________________

Wbiegłem w to miejsce z Hekate na grzbiecie.Podbiegłem pod drzewo i postawiłem Hekate na ziemi obok siebie.Usiadłęm a moje łapy zwisały nad przepaścią-Jesteśmy-powiedziałęm z uśmiechem na pysku.

Hekate

Hekate złapała się za głowę. Czuła lekkie mdłości po biegu, ale zaraz jej przeszły. Rozejrzała się dokładnie dookoła. Przepaść wyglądała trochę strasznie, ale jednak nie przestraszyła wilczycy na tyle, by nie usiadła na krawędzi obok Toraka.- Lubisz to miejsce?- spytała, zerkając niepewnie w dół.

Torak

Wilkołak spojrzał na Hekate-Jasne,tutaj zazwyczaj jest dość spokojnie od tych wszystkich osób i innych istot-powiedział i sie przeciągnął.Spojrzał w dół i skoczył.
Można by sie przestraszyć że skoczył i nie wróci lecz Torak siedział na grubej półce skalnej któa jak narazie nie miałą i niezamierzała spaść.Wilkołak spojrzał na Hekate i uśmiechnął sie.

Risa

Risa przyszła tutaj pomału i samotna. Jej zielone oczy zabłysły, a następnie usiała na dużym kamieniu. Spojrzała na wilkołaka, który jej się spodobał. Wilkołaczka wstała, a następnie usiadła na skraju przepaści patrząc tylko i wyłącznie w dół. Naglę krawędź się skruszyła, a wilczyca zaczęła spadać w dół.

Torak

Wilkołak usłyszał dźwięk kruszącej sie skały,kiedy spojrzał w strone gdzie to sie stało zobaczył iż jakaś wilkołaczka spada w dół. Ten spojrzał na Hek kiwnął jej głową i skoczyl w dół za waderą. Kiedy był nad nią złapał lewą przednią łapą za jej ręke a drugą za półke skalną. Uśmiechnąłsie do niej po czym wciągnął ją na wysokośc swoich barków.
- Myśle że nie powinnaś siadać na kruchych skałach moja droga - powiedział. Usmiechnął sie lekko odsłaniając swoje długie,ostre i śnieżnobiałe kły.

Risa

Risa spojrzała na Toraka swoimi zielonymi oczyma. - Już nie będę - powiedział, a następnie puściła Toraka i złapała się gałęzi, a następnie wspięła się na nią. Potem wbiła pazury w ścianę i zaczęła się wspinać. gdy już była na równi z Torakiem to się uśmiechnęła i weszła na samą górę. Następnie zrzuciła wilkołakowi linę żeby mógł łatwo wejść do góry. Risa założyła swój czarny długi z krótkim rękawkiem płaszcz. Risa zapięła go i usiadła patrząc w dół na Toraka.

Torak

Wilkołak nie potrzebował liany poprostu zaczął wchodzić na góre po pólłkach skalnych. Kiedy siedzial obok Risy spojrzał jej w oczy swoimi cerwonymi ślepiami
- Co taka wilkołaczka jak ty robi w tej okolicy? - spytał i sie uśmiechnął lekko.

Risa

- Przechodziłam tędy - powiedziała wesoło patrząc na samca. - A ty? - zapytała przyglądając się Torakowi. Risa zamachała ogonem, a następnie nadal patrzyła swoimi zielonymi ślepiami na samca.

Torak

Wiesz ja do tej krainy przybyłem i mam zamiar zostać - powiedzial i przesłał jej zalotny uśmiech. Przeciągnął się i zamachał pare razy swoim długim,puszystym ogonem który niechcąco zachaczył o ogon Risy.

Risa

Risa uśmiechnęła się wesoło i znów o coś zapytała: - Czy masz już partnerkę? - Ojej zielone oczy zabłysły, a następnie poczuła że jego ogon zahaczył o ogonem tej tutaj wadery.

Torak

Ten spojrzał jej w oczy
- Niestety nie. A czy ty masz partnera ? - spytał a jego czerwone ślepia takze lekko
sie zaświeciły na moment. Położył sie na plecach patrząc w niebo. Po chwili na jego umięśnionej klatce piersiowej znalazl się średniej wielkości Lemur
- A to jest Rav - powiedział z uśmiechem patrząc na wilkolaczke,lemur natomiast wskoczył jej na ramie i przytulił.

Evenly

Evenly w krzakach przysłuchiwała się tej rozmowie. Zauważyła Toraka i jakąś wilczycę która się do niego śliniła. Evenly otrzepała się za wstrętem.
- No co tam gołąbeczki. -Powiedziała wychodząc z ukrycia. Tak była w świetnym humorze i miała zamiar komuś podokuczać.

Torak

Wilkołak spojrzał za siebie
- O cześć Ev, co tam ? - spytał z uśmiechem. Machał ogonem w te i wewte patrząc na nią a raczej w jej oczy jak robił zawsze.

Evenly

- A no nic.-Stwierdziła.
- Ale za to u ciebie wesoło się robi. -Dodała zaczepnie spoglądając na wilczyce. Evenly odgarnęła włosy do tyłu i stwierdziła.
- Nudno jakoś.

Torak

- Naprawdę? A jak tam Zazdrość? - spytał. Po chwili sobie coś przypomniał
- A i jeszcze te twoje smoki... Murtag i ten drugi...-powiedział i sie zaciął.